1.Od czego zacząć ?
Zaczęło się niepozornie ...
Było ciepłe lato 2008. Ciepłe tylko pozornie, bo naprzemian pełne burz z piorunami i przebłysków słońca. (to miała być metafofa, ale poeta to ze mnie słaby) :P
Po jednej z takich burz kupilam Anonse i zadzwoniłam, żeby obejrzeć działkę. W godzinach pracy (ciii - więc w "stroju biznesowym") topiłam obcasy w piaszczystej leśnej drodze. Z duszą na ramieniu, bo coś zaczęło w lesie hałasować (nawet nie mogłabym uciekać w tych butach). Na szczęście nie było potrzeby, bo na drodze ukazała się ruda ... wiewiórka :))
Jako "kobieta" uznałam, że to na pewno znak :) i zarezerwowałam jedną z działek. Własciwie to troche w ciemno, bo po taśmach od geodety nie było śladu. Potem notariusz i ... stałam się Właścicielką Ziemską :P