5.Obraz GLINY i rozpaczy ...:(
Eh ... chyba niepotrzebnie dziś pojechałam na budowę :(
Dziś koparka miała zasypać fundamenty. I już od rana szło opornie. Pierwsza przysłana nam koparka nadawała sie raczej do piaskownicy a nie na budowę. Dobrze,że od ręki udało sie załatwić zastępstwo. Wszystko ok tylko zasypanie tylko częsciowe, bo material się skończył. A jak pomyślę ile wywrotek piachu wejdzie w puste miesjsca to się przerażam (jedna wywrotka 220pln).
No i drugi problem.... znaczy nieustający - dojazd i wszechobecna glina. W chwili obecnej nawet nie mamy co mysleć,że ktoś ten piach przywiezie ....
Nie pisałam oficjalnie o tym, że podczas lania betonu gruszka przechyliła sie tak bardzo,ze prawie wpadła na plot sąsiada !!! A wywrotka z piachem przechyliła sie do lasu i trzeba była wyciąc 2 drzewa,zeby mogła wyjechac .... wiem wiem ... kiedys bedę sie z tego śmiała, ale póki co ogarnia mnie przerażenie ....
A to fotki mojej gliny
A to "zasypane" fundamenty: