50. Tata w domu i blog pusty :P
Nie było Grzeska tydzień i wpisy były co dzień :) Wrócił i cisza ... taka zalatana, gotować więcej trzeba i bałaganu w domu więcej:P Wiem , wiem , ale palić w piecu nie musze;) U nas w sumie cisza, cały czas przepalamy i "zapach" wędzonki szybko nie zniknie z naszego domu. To podobno opary tego drewna się skraplają i tworzy się dym w płynie ... fałszują tym kiełbasy! Jednak strasznie wsiąka w nasze ubrania. i coś się komin przytkał, bo jest nie zatkany.
Co do ekektryki to rozmawiałam dziś chwilę z naszym kolegą i mowił, że materiały po rabacie jaki ma w hurtowni to nie powinny przekroczyć 4 tys. Robocizna też ok 4 tys. ale jeszcze raz policzą. Punktów jest ok 160 wiec wychodzi 25zł za punkt. Wychodzi na to ,że żadnych dodatkowych opłat za skrzynkę itd nie mamy :) Punktów mamy podobno sporo , bo alarmowych jest dużo, bo i pomieszczeń dużo. Czyli chyba nie przepłaciliśmy :)
A to łazienki, które nam sie dziś spodobały w salonie łazienkowym, który odwiedziliśmy przejazdem w drodze po nowe auto ... służbowe:P
A łazienki raczej z tańszych kolekcji płytek ale takie wesole:)