43. To będzie trudny tydzień ...
Jakby ta zima nie mogła przyjść za tydzień :( Zostaje sama na placu boju a zapowiadają mega mrozy! A przypomne, że mamy świeże tynki i trzeba palić . Najbardziej mokry jest sufit w garażu, ten z gipsu. W salonie przesechło bo tam stoi piec i jest cieplo. Do garażu niestety nie dolatuje. kolega ma pożyczyć piecyk gazowy to pogrzejemy nim w garażu. W salonie jest koza i w niej musze palic. Jak nie bedzie tynkarzy, a to prawdopodobne bo za zimno, to musze palić cały dzień(jak są to palą od rana do popołudnia). Niby żadna filozofia bo z pracy mogę się urwać na chwilę, gorzej po poludniu i wieczorem, bo nie mam z kim zostawić Małego. Myślę już nad tym trzeci dzień i ... w najgorszym razie podrzuce go ... tylko komu? Myślicie rodzice ... niestety nie mamy tego szczecia co większośc z Was, nie możemy liczyc na rodziców(pewnie nie powinnam tego pisac). Trochę ciężko prowadzić budowe samemu:(
Co gorsze to jak wczoraj byłam to wracając nie moglam wyjechać ... ślizgalam się pod górkę i ze złości zostawiłam samochód sąsiadom pod domem:P Wróciłam pieszo ... 45 minut ! Ale od jutra już Grześka nie ma (delegacja jedna na rok czy dwa i akurat musiała teraz wypaść) i nikt po auto nie pojedzie. Nadmienię tylko,że budujemy się obok lasu i najzwyczajniej w świecie po zmroku jest trochę niefajnie .... zwłaszcza,że w domu też światło minimalne ty;lo w garażu. Eh pożaliłam sie ....